niedziela, 24 kwietnia 2016

Przy drodze z obrazka

Mijały letnie dni..
Od jakiegoś czasu poszukiwałem jakiegoś wyjątkowego miejsca do sfotografowania, które gdzieś tam krążyło w mojej wyobraźni. Kolejny dzień wraz z aparatem na klisze, przemierzałem odległe bezkresy, marzyła mi się barwna, w pełni naturalna sceneria. Lecz jak trafić w to jedno, wymarzone miejsce, bez śladów człowieka, a jednocześnie jakby stworzone dla jego radości.. Za mną było już wiele kilometrów i kilka dni poszukiwań.
Było już mocne popołudnie, ja z daleka od uczęszczanej drogi mijałem jedno z tych odległych gospodarstw położonych na uboczu cywilizacji. Miałem już zawracać, mocny upał doskwierał, pozostałem już bez wody do picia. Coś mnie jednak ciągnęło, by udać się za widoczne na horyzoncie małe wzgórza. Czy warto tam jeszcze iść..co ukrywają za sobą..? Ciekawość była silniejsza niż wyczerpanie.
I gdy udało się dojść do celu.. oczom ukazał się wymarzony widok jak z obrazka..
Tylko polna droga, a przy niej oaza naturalnego piękna..
Żadnego śladu człowieka, żadnych linii energetycznych, tylko zboża, naturalne polne kwiaty, kilka drzew i powoli płynące po niebie chmury.. I obok tego wszystkiego ja.. Czas się dla mnie zatrzymał..
                                Oto odnalazłem ten swój wyśniony obrazek świata..

Zrobiłem kilka zdjęć i wciąż stałem jak zahipnotyzowany. Nie mogłem odejść..
W pewnej odległości stała stara, na pół zawalona chata. Sprawiała wrażenie dawno opuszczonej..
Okazało się, że jednak nie. Zamieszkiwał ją stary pustelnik z psem. Był tak zdziwiony moją tam obecnością i chyba dawno nie rozmawiał z człowiekiem, że przyszedł kawałek drogi, zaciekawiony co ja tu robię.. dlaczego stoję tyle czasu w jednym miejscu.. przecież i tak nikt tu nie przyjdzie..
                                 Powiedziałem, że piękno, że urok..

Popatrzył tylko zdziwiony.. Gdzie..?? Jak ja miałem mu to wytłumaczyć ? Opowiedział jeszcze parę słów o sobie i odszedł mając mnie za dziwaka. Jego pies pomerdał tylko ogonem na tą myśl swojego pana. Widać rozumieli się znakomicie.
To było kilka lat temu.. Nigdy już nie trafiłem w to miejsce.. Lecz czasem to ono przychodzi do mnie w snach.. Malutka oaza z obrazka, zagubiona gdzieś daleko przy polnej drodze..
 
Zdjęcia wykonałem aparatem mojej ulubionej firmy Pentax na filmy i obiektywami Pentax 50/1,7 i Tokina 28/2,8, na filmie 100 ASA ,drugi aparat posłużył mi do zrobienia slajdów na materiale
Kodak Elite Chrome 100.
 
Tekst i zdjęcia  ARUR SASIK
wszelkie prawa zastrzeżone