"Przysięga Ireny"
Zdjęcia z planu filmowego amerykańsko- kanadyjskiej produkcji w Lublinie.
Zdjęcia Artur Sasik
To prawdziwa historia Ireny Gut z czasów II wojny światowej.
Uwagi reżysera na planie.
Powyższy plan filmowy odbył się na lubelskiej Starówce. Film będzie mieć swoją premierę w 2023 r.
Zdjęcia Artur Sasik 2022r.
Obchody 450-lecia Unii Lubelskiej
Fragmenty barwnej części obchodów rocznicy zawarcia Unii Lubelskiej. Lublin 2019 r.
fot. Artur Sasik
Główne uroczystości państwowe i wojskowe odbyły się na Placu Zamkowym, była wspaniała uroczysta defilada, świętowały tłumy ludzi, a na zakończenie i pamiątkę dla potomnych odsłonięto wielki maszt. Warto było tam być..
Tekst i zdjęcia ARTUR SASIK
Kilka starszych pojazdów
Spalenie Wąwolnicy przez UB
czyli historia zakazana przez PRL
Wąwolnica, mała miejscowość na Lubelszczyźnie..
Częste wizyty w miasteczku UB, MO i towarzyszy komunistycznych miały zmusić mieszkańców do współpracy z władzami ludowymi i komórkami aparatu bezpieczeństwa, szczególnie przeciw jednostkom AK WIN.
Brak posłuszeństwa i współpracy karano siłą i represjami.
Zdjęcia ARTUR SASIK
Nieco mody dawnej..
Czyli gdy panie i panowie stroili się bardziej kunsztownie..
Quo Vadis
czyli pod dyktatem Nerona..
Dzień Dywizjonu 303
Nieco podniebnej historii
Odbyły się też spotkania z pilotami i osobami pamiętającymi tamte czasy, jak i współczesnymi miłośnikami lotnictwa, modelarstwa lotniczego, konstruktorami lotniczymi. "Gwiazdami" pokazów były autentyczne dawne samoloty, w tym z czasów II wojny światowej, jeden z nich brał udział w walkach o Monte Cassino, jak i lat 30, 40, 50 i 60. Przykładowe konstrukcje z pokazów - De Havilland Canada DHC-1 Chipmunk 22, Taylorcraft Auster IV MT 225, De Havilland DH.82a Tiger Moth T7230. Nie zabrakło też nowszych i całkiem współczesnych konstrukcji. Było to wspaniałe wydarzenie, zarówno dla starszych jak i młodszych miłośników lotnictwa, a w tym znakomita lekcja historii.
Tekst i zdjęcia Artur Sasik
wszelkie prawa zastrzeżone
Pokaz samochodowej elegancji
czyli podróż z historią motoryzacji
Fajsławice, niewielka miejscowość w obecnym woj. lubelskim, stała się świadkiem jednej z najkrwawszych bitew powstania styczniowego. W jej okolicach, 24 sierpnia 1863 r. wojska powstańcze starły się z armią rosyjską, która przeważającymi znacznie siłami, okrążyła powstańców w tutejszym niewielki lesie, znajdującym się na północ od wsi. Zaskoczona ludność cywilna, również stała się świadkiem tych tragicznych wydarzeń.
Potem nastąpił ostrzał z broni palnej..
..i atak rosyjskiej kawalerii.
Mimo znacznej przewagi nacierających wojsk, powstańcy bronili się bardzo dzielnie.
Straty jednak rosły bardzo szybko.
Przypatrywała się temu okoliczna ludność, która dzielnie pomagała opatrywać rannych.
Niestety w starciu z tak silnie uzbrojonym, licznym i bezwzględnym wrogiem, który na polu dobijał rannych, nie było szans na zwycięstwo.
Troskliwa opieka dziewcząt i kobiet, tylko na chwilę dodawała otuchy rannym i konającym.
Niestety tragiczne losy bitwy były już przesądzone.
Polacy stracili 320 rannych i zabitych, resztę 650 powstańców wzięto do niewoli i odprowadzono do Lublina. Czekał ich ciężki los.
Powstańców pochowano w zbiorowej mogile na miejscowym cmentarzu. Na mogile postawiono wysoki krzyż dębowy z cierniową koroną – symbol męczeństwa za Ojczyznę.
Bezimienni powstańcy zostali wpisani do księgi aktów stanu cywilnego dopiero w 1865 r. Każdy z zapisów zawiera tylko rysopis poległego i spis znalezionych przy nim przedmiotów.
Ksiądz Boniewski, proboszcz fajsławicki, dokonał wpisu aktów zgonu 20 powstańców, którzy ciężko ranni trafili do miejscowego szpitala i przed śmiercią zdążyli jeszcze powiedzieć, skąd są i jak się nazywają.
Lubelszczyzna była jednym z ważniejszych pól zmagań wojennych powstania styczniowego.
To Oni są dla nas przykładem.
rosyjski plan bitwy
ps. napisy na zdjęciach cyrylicą, by lepiej oddać tamtą epokę.
Tekst i zdjęcia ARTUR SASIK
wszelkie prawa zastrzeżone
Porwanie Królowej Marysieńki
Ranek ten chłodny, acz uroczy.. powóz z piękną Marysieńką i jej świtą się poboczami toczy.
Za nią równie wspaniale panny przyodziane i inne powozy.
Oto lasy i dłuższa droga dopiero przed niemi.
Idą konie, trzeszczą wozy, a za niemi piechota, to eskorta zbrojna, powoli kroczy.
Marysieńka jako przystało, wybornie przyodziana. Szlachta i wojsko też niczym jak z obrazka.
Nieco gwaru, nieco wina i tak to podróż ta wesoło się zaczyna.
Tu skowronek przyśpiewa, tam dzięcioł postuka,
oj jest co po drodze posłuchać.
Lecz podróż to niebezpieczna, Szwed wlazł do kraju i gdzieś się tu pałęta. W eskorcie więc pogotowie, szable i halabardy do wyjęcia gotowe.
I oto ! Wbrew woli, szwedzkie wojsko wytacza się z dalekiej knieji, groźnie, acz ociężale. powoli. Już ci to ? Tego się nasi podróżni waszmoście tak szybko nie spodziewali. Jeszcze daleko, lecz na obronę Marysieńki wszak już to nadszedł czas.
Szwed korowód ten zauważa, przejąć chciałby ten skarb uroczy.
Broń szykuje, szyk bojowy i starcie wnet proponuje.
Czasu na odwrót już nie ma, honoru cnót Marysieńki jako żywo trzeba !
W pierwy bowiem oto nadciąga mały oddział wrogiej kawaleryji.
Potem nadciąga wroga piechota, muszkiety w oddziałach przeładowują, głośne strzały i wojska wzajemnym kłuciem się zajmują.
Marysieńka i panny dworu zatrwożone, jak uciec, jak bronić swego honoru ?
Eskorta pod naporem poda powoli wycięta, na nic to, cóż robić, czyż w niewolę to iść czas ?